View Categories

Czy praca z podświadomością może przyspieszyć efekty terapii, jeśli jestem już w procesie?

Zdarza się, że po miesiącach lub latach terapii masz poczucie, że wiele już rozumiesz, ale w codzienności zmiana pojawia się wolniej, niż byś chciał. Wtedy naturalnie rodzi się pytanie, czy da się jakoś „wesprzeć” proces, tak aby to, co zostało przepracowane w gabinecie, szybciej przełożyło się na realne życie.

Praca z podświadomością – na przykład w formie hipnoterapii – nie zastępuje dotychczasowej terapii, ale może ją uzupełnić. Dla wielu osób staje się sposobem na to, by to, co już zostało zrozumiane, mogło zostać również głęboko poczute i utrwalone na poziomie emocji i reakcji.

Gdzie zatrzymuje się sama rozmowa

Klasyczna terapia, szczególnie długoterminowa, wykonuje ogromną pracę: pomaga nazwać doświadczenia, uporządkować przeszłość, zobaczyć schematy myślenia i reagowania. Wiesz już, co jest „twoim tematem”: może trudność w zaufaniu, może lęk przed bliskością, może nawracające poczucie winy, może potrzeba nadmiernej kontroli. Znasz swoje mechanizmy, rozpoznajesz je w sytuacjach na co dzień.

A jednak bywa tak, że w decydujących momentach ciało i emocje reagują według starego scenariusza. Wiesz, że chcesz postąpić inaczej, ale w środku pojawia się znane napięcie, ścisk w gardle, przyspieszone bicie serca, a wraz z nimi automatyczne myśli: „lepiej odpuść”, „nie warto ryzykować”. Rozumienie nie znika, ale bywa, że stoi z boku, bez realnego wpływu na to, jak się zachowujesz.

Szerzej o tym mechanizmie przeczytasz tutaj: „Dlaczego samo rozumienie problemu w terapii nie zawsze wystarcza do zmiany?”, w którym szerzej opisuj ten mechanizm.

Co wnosi praca z podświadomością w trakcie już trwającej terapii

Kiedy decydujesz się na pracę z podświadomością, nie zaczynasz od zera. Masz już za sobą ważną drogę: znasz swoje tematy, potrafisz o nich mówić, wiesz mniej więcej, skąd wzięły się twoje reakcje. To wszystko staje się fundamentem, na którym można budować dalszą pracę – tym razem nastawioną bardziej na doświadczenie niż na analizę.

W hipnoterapii po wstępnej rozmowie wchodzisz w stan wewnętrznego skupienia. Dzięki temu łatwiej dotrzeć do obrazów i emocji, które kryją się pod znanymi już historiami. Możesz spotkać w wyobraźni dawne wersje siebie, zobaczyć sytuacje z przeszłości oczami dziecka, a potem również oczami dorosłego. Możesz przeżyć „od środka” to, co do tej pory było głównie opowieścią.

To właśnie ta różnica – pomiędzy opowiadaniem o czymś a przeżywaniem tego w kontrolowanych warunkach – często sprawia, że proces nabiera innej dynamiki. Zaczynasz nie tylko wiedzieć, że zasługujesz na szacunek, ale stopniowo naprawdę czuć się bardziej uprawniony do stawiania granic. Nie tylko rozumiesz, skąd wziął się lęk przed bliskością, ale doświadczasz wewnętrznie tego, że można być w relacji i jednocześnie czuć się bezpiecznie.

„Przyspieszenie” nie oznacza omijania ważnych etapów

Mówiąc o przyspieszeniu efektów, nie chodzi o pominięcie trudnych kawałków procesu. Praca z podświadomością nie jest skrótem, który pozwala ominąć ból, żałobę czy konfrontację z własnymi granicami. Raczej pomaga dotrzeć do sedna tematu w sposób bardziej bezpośredni, a przez to często mniej rozproszony.

Zamiast wciąż krążyć wokół tych samych opowieści, docierasz do konkretnych obrazów, uczuć i przekonań, które stoją za twoimi reakcjami. Możesz je „zobaczyć” od środka, nazwać i przeżyć na nowo, tym razem z większym poczuciem bezpieczeństwa. Dzięki temu niektóre zmiany zaczynają pojawiać się w życiu szybciej, bo nie trzeba ich już tak intensywnie „przerabiać” wyłącznie na poziomie słów.

Dla jednej osoby będzie to kilka sesji, które domkną ważny etap. Dla innej – początek dłuższej pracy w transie, równoległej do terapii, która już trwa. Kluczowe jest, by nie traktować hipnoterapii jako jednorazowego eksperymentu, ale jako część świadomie zaplanowanego procesu.

Współpraca zamiast rywalizacji: terapeuta, hipnoterapeuta, psychiatra

Jeśli jesteś już w terapii, dobrym krokiem jest otwarta rozmowa z terapeutą o tym, że rozważasz włączenie pracy z podświadomością. Możesz wspólnie zastanowić się, na jakim etapie procesu jesteś, co jest już dobrze rozumiane, a które obszary pozostają szczególnie „oporne”. Dzięki temu hipnoterapia może być lepiej dopasowana do tego, co już zostało wypracowane.

Jeżeli dodatkowo pozostajesz pod opieką psychiatry, ważne jest, by każdy specjalista pozostał w swojej roli. Psychiatra odpowiada za leczenie farmakologiczne, dobór i modyfikację leków. Profesjonalny hipnoterapeuta w to nie ingeruje – nie zachęca do odstawiania leków na własną rękę, nie sugeruje zmian dawek. Może natomiast pomóc ci lepiej radzić sobie z emocjami, lękiem, napięciem, które towarzyszą chorobie albo samej świadomości, że przyjmujesz leki.

Kiedy to dobry moment, by włączyć hipnoterapię

Sygnalizacją, że praca z podświadomością może być dobrym kolejnym krokiem, bywa powtarzające się wrażenie, że „ciągle wracam do tego samego miejsca”, mimo wielu wglądów i rozmów. Innym sygnałem jest poczucie, że emocje są bardziej intensywne niż wynikałoby to z bieżącej sytuacji – jakby coś w środku reagowało na dawne doświadczenia, a nie na to, co dzieje się teraz.

Jeśli rozpoznajesz u siebie takie momenty, możesz potraktować hipnoterapię jako uzupełnienie, które pozwoli pracować na dwóch poziomach jednocześnie: świadomego zrozumienia i podświadomego przeżywania. Nie chodzi o rywalizację metod, ale o takie ułożenie procesu, by różne formy wsparcia mogły ze sobą współpracować – tak, aby twoja zmiana była nie tylko widziana w głowie, ale też coraz bardziej odczuwana w codziennym życiu.

Przewijanie do góry