Czym tak naprawdę jest trans hipnotyczny i czy tracę wtedy kontrolę?
Być może myślisz, że trans hipnotyczny to stan, w którym ktoś „przejmuje władzę nad Twoją głową”.
W rzeczywistości bardzo przypomina on naturalne „odpłynięcie” przy książce czy w autobusie – z zachowaną świadomością i możliwością przerwania w każdej chwili.
W tym tekście zobaczysz, jak ten stan może stać się bezpieczym narzędziem terapii, bez utraty kontroli nad sobą.
Wyobraź sobie moment, w którym tak zasłuchujesz się w muzykę albo tak wchodzisz w film, że na chwilę „nie ma świata”, a jednak w każdej sekundzie możesz wstać, przerwać, wyjść. W hipnoterapii korzystamy właśnie z tej jakości skupienia, tylko w uporządkowany sposób i dla Twojego dobra. Zobacz, co wtedy dzieje się z uwagą, emocjami i poczuciem kontroli.
Czym tak naprawdę jest trans hipnotyczny i czy tracę wtedy kontrolę?
Pytanie o to, czym jest trans hipnotyczny, bardzo często łączy się z obawą: „A jeśli stracę nad sobą kontrolę?”. Te dwie kwestie warto rozplątać i omówić spokojnie, krok po kroku. Zrozumienie, co się dzieje w czasie hipnozy, zwykle samo w sobie obniża napięcie i pozwala podjąć bardziej świadomą decyzję, czy ta forma pracy jest dla danej osoby odpowiednia.
Kiedy mówimy „trans”, nie chodzi o stan magiczny ani tajemniczy. W hipnoterapii określa się tak szczególny sposób funkcjonowania uwagi, w którym część bodźców zewnętrznych schodzi na dalszy plan, a umysł staje się bardziej wrażliwy na to, co dzieje się „do środka”: na wyobrażenia, wspomnienia, skojarzenia, odczucia z ciała. Można to porównać do sytuacji, w której ktoś jest tak pochłonięty książką, filmem lub własnymi myślami, że przez chwilę nie rejestruje dokładnie otoczenia, choć w razie potrzeby natychmiast wraca do pełnej orientacji.
Z perspektywy codzienności wiele osób doświadcza czegoś bardzo podobnego. Zdarza się na przykład dojechać znaną trasą do domu i mieć wrażenie, że część drogi „przejechała się sama”, bo uwaga była zajęta rozmyślaniem o czymś zupełnie innym. Innym przykładem jest zamyślenie przed snem albo moment, kiedy tak wchodzimy w film, że na chwilę „zapominamy o świecie”. To również formy spontanicznego transu, tyle że nie nazwanego wprost.
Co dzieje się w transie podczas hipnoterapii
W hipnoterapii ten naturalny mechanizm jest wykorzystywany świadomie i celowo. Terapeuta prowadzi osobę w taki sposób, aby stopniowo przekierować uwagę zewnętrzną do wewnątrz, pomaga jej się rozluźnić, wyciszyć i wejść w stan, w którym łatwiej dotrzeć do treści, emocji i wzorców reagowania, które na co dzień są mniej dostępne.
Ważne jest rozróżnienie: trans hipnotyczny nie jest snem. Najczęściej jest to stan czuwającego relaksu, w którym ciało może być rozluźnione, oddech spokojniejszy, ale świadomość pozostaje aktywna. Wiele osób po sesji mówi, że słyszało każde słowo, wiedziało, gdzie się znajduje i przez cały czas miało poczucie, że mogłoby w każdej chwili przerwać, otworzyć oczy, usiąść czy zadać pytanie.
Głębokość transu może się różnić. Czasem jest to delikatne pogłębione skupienie przypominające medytację lub ćwiczenie relaksacyjne. Czasem, przy dłuższym procesie i sprzyjających warunkach, stan może być głębszy, bardziej odcinający od bodźców zewnętrznych. Nie ma jednak jednej „idealnej” głębokości, od której „dopiero wtedy hipnoza działa”. W praktyce terapeutycznej korzysta się z całego zakresu tych stanów, dopasowując sposób pracy do osoby, problemu i etapu terapii.
Obawa przed utratą kontroli często bierze się z obrazów hipnozy znanych z filmów czy pokazów scenicznych. W takim ujęciu hipnotyzer bywa przedstawiany jako ktoś, kto „przejmuje władzę nad umysłem” i może dowolnie sterować zachowaniem drugiej osoby. Takie przedstawienie jest efektowne, ale mało wspólnego z tym, jak wygląda odpowiedzialna praca terapeutyczna.
W hipnoterapii zakłada się, że osoba zachowuje zdolność decydowania o sobie przez cały czas trwania sesji. Może przyjąć lub odrzucić każdą sugestię, może poprosić o przerwę, może zakomunikować, że jakiś temat jest zbyt trudny „na teraz”. Hipnoza nie jest w stanie zmusić jej do zrobienia lub powiedzenia czegoś, co byłoby sprzeczne z jej systemem wartości, granicami czy fundamentalnymi przekonaniami. Sugestia terapeuty jest propozycją, a nie rozkazem. Działa wtedy, gdy znajduje w osobie wewnętrzną zgodę, gotowość i choćby minimalną otwartość na zmianę.
Dobrze obrazuje to fakt, że w stanie transu ludzie potrafią kłamać, przemilczeć coś, zmienić temat – czyli zachowywać się dokładnie tak, jak poza hipnozą, gdy z jakichś powodów nie chcą czegoś ujawniać. Sam stan hipnotyczny nie „wyłącza” filtrów ani nie odbiera możliwości ochrony swoich granic. To, że łatwiej jest dotknąć trudnych wspomnień czy emocji, wynika raczej z poczucia bezpieczeństwa w relacji terapeutycznej i z łagodnego prowadzenia niż z jakiejkolwiek formy przymusu.
W praktyce w transie hipnotycznym najczęściej dzieje się kilka rzeczy naraz. Zewnętrzne bodźce stają się mniej ważne, umysł skupia się na głosie terapeuty i własnych wyobrażeniach, ciało przechodzi w stan relaksu, a jednocześnie pewne połączenia myślowe stają się wyraźniejsze. W takim stanie łatwiej zauważyć powtarzające się schematy reagowania, dotrzeć do emocji, które na co dzień są „przytrzymywane”, albo spojrzeć na swoje doświadczenia z innej perspektywy. Wszystko to odbywa się jednak przy zachowanej świadomości, że jest się w gabinecie, na sesji, z konkretną osobą, w konkretnym czasie.
Czy tracę kontrolę – najważniejsze fakty
Pojawia się czasem pytanie o pamięć: czy po sesji wszystko się pamięta, czy raczej ma się wrażenie „luki”? Doświadczenia są tutaj różne. Część osób pamięta bardzo dokładnie treść rozmowy, obrazy, skojarzenia. Inni opisują to jako sen, z którego zapamiętuje się tylko fragmenty albo raczej „wrażenia” niż szczegółowe słowa. Ta różnica nie wynika z tego, że ktoś „stracił kontrolę”, lecz raczej z poziomu rozluźnienia i indywidualnych predyspozycji pamięciowych. Podobnie jak po intensywnym śnie – nie zawsze jesteśmy w stanie odtworzyć go scena po scenie, choć w trakcie przeżywaliśmy go bardzo wyraźnie.
Istotną częścią odpowiedzialnej hipnoterapii jest dokładne omówienie zasad przed rozpoczęciem właściwej pracy w transie. Osoba powinna wiedzieć, że może w każdej chwili otworzyć oczy, poprosić o zmianę tempa, zadać pytanie, poprosić o zatrzymanie sesji. Wiele obaw dotyczy właśnie niepewności: „Co się będzie ze mną działo, gdy zamknę oczy?”. Kiedy te zasady są jasno opisane, a tempo pracy dopasowane do możliwości układu nerwowego, poczucie kontroli zwykle rośnie, a nie maleje.
Warto też podkreślić, że trans hipnotyczny jest zjawiskiem psychologicznym, a nie nadprzyrodzonym. Można go opisywać językiem naukowym jako stan zmienionej uwagi, innego filtrowania bodźców, specyficznego skupienia na treściach wewnętrznych. To, że w tym stanie niektóre procesy – na przykład dostęp do wspomnień czy praca z wyobraźnią – są łatwiejsze, nie oznacza, że osoba przestaje być sobą. Wręcz przeciwnie, wiele osób po sesji ma wrażenie, że dotknęły czegoś bardzo „swojego”, autentycznego, co na co dzień bywa przykryte napięciem, pośpiechem czy wymaganiami otoczenia.
Podsumowanie
Podsumowując, trans hipnotyczny to uporządkowany, bezpieczny sposób wejścia w stan bardziej skupionej, wewnętrznej uwagi, z zachowanym kontaktem z rzeczywistością i możliwością decydowania o sobie. Nie jest to ani sen, ani „utrata przytomności”, ani przejęcie władzy nad czyimś umysłem. To forma współpracy, w której terapeuta proponuje kierunek, a osoba w hipnozie w każdej chwili zachowuje prawo do wyboru, co jest dla niej w danym momencie dobre i możliwe.
