View Categories

Jak dziecięce doświadczenie rodziców jako „bogów” wpływa na Twoje dorosłe życie?

Możesz pamiętać lub tylko przeczuwać, że jako małe dziecko widziałeś rodziców jak bogów – wszechmogących, decydujących o wszystkim, od których zależało, czy będzie ciepło, jasno i bezpiecznie. Kiedy ten obraz zaczyna się kruszyć, coś ważnego dzieje się w Twoim wnętrzu i często niesiesz to aż do dorosłości.

W tym artykule przyjrzymy się temu, jak doświadczenie rodziców jako „bogów” zapisuje się w podświadomości oraz w jaki sposób wpływa na Twoje relacje, poczucie własnej wartości i sposób myślenia o sobie. Zobaczysz też, jak praca w hipnoterapii – poprzez kontakt z głębszymi warstwami siebie i wewnętrznym dzieckiem – może pomóc na nowo ułożyć tę historię w bardziej wspierający sposób.

Kiedy rodzice są całym światem małego dziecka

Na początku życia świat jest bardzo prosty: są Twoje potrzeby i są dorośli, którzy mogą je zaspokoić albo zignorować. Rodzice są jak bogowie – sprawiają, że jest jasno lub ciemno, ciepło lub zimno, że jesteś najedzony, przytulony, że ktoś podniesie Cię na ręce, gdy płaczesz. To od nich zależy, czy pojawi się obok Ciebie spokojny oddech, kojący dotyk, czy czułe słowo, które mówi: „jesteś ważny, jesteś widziany”.

Dla małego dziecka ten stan jest czymś więcej niż wygodą – staje się wewnętrznym wzorcem, naturalnym i upragnionym stanem świata. Na bardzo głębokim poziomie zapisuje się przekonanie, że tak właśnie powinno być: potrzeba – reakcja, wołanie – odpowiedź, lęk – czyjaś troskliwa obecność.

Gdy „bogowie” zawodzą – dlaczego winę bierzesz na siebie

Problem zaczyna się wtedy, gdy z różnych powodów tego nie dostajesz: rodzice są nieobecni, przeciążeni, chorzy, zajęci sobą albo pogrążeni we własnych konfliktach. Nagle pojawia się chłód tam, gdzie miało być ciepło, cisza tam, gdzie miała być odpowiedź, napięcie tam, gdzie potrzebujesz ukojenia.

Jako dziecko nie masz jeszcze możliwości pomyśleć: „to dorośli nie domagają, to oni coś robią źle”. Rodzice nadal są jak bogowie – wszechmocni i nieomylni – więc jeśli coś nie działa, to wniosek jest prosty: „to ja jestem problemem, to ze mną jest coś nie tak, pewnie zrobiłem coś złego”.

Tak powstają pierwsze rysy na linii: Ty – Twoje potrzeby – Twoi „bogowie”. Potrzeby pozostają prawdziwe i żywe, ale jeśli ich zaspokojenie wiąże się z ryzykiem odrzucenia, złości lub milczenia, podświadomość zaczyna podpowiadać: „lepiej nie proś, nie przeszkadzaj, nie pokazuj, czego potrzebujesz”.

Jak wzorce „rodziców-bogów” zapisują się w podświadomości

Podświadomość nie pracuje na teorii, tylko na doświadczeniu. Jeśli wielokrotnie przeżywasz sytuację, w której Twoje potrzeby są pomijane, bagatelizowane albo karane, powstają wewnętrzne zasady: „muszę zasługiwać na uwagę”, „nie wolno złościć rodziców”, „lepiej być grzecznym niż prawdziwym”, „jeśli ktoś się gniewa, to na pewno moja wina”.

Nawet kiedy jako dorosły rozumiesz już, że Twoi rodzice mieli swoje ograniczenia, lęki i rany, głębokie zapisy często pozostają niezmienione, bo leżą poza świadomą kontrolą. To dlatego możesz mieć w głowie dojrzałe wytłumaczenia, a jednocześnie w ciele i emocjach nadal reagować jak dziecko: zamierać w napięciu, gdy ktoś podnosi głos, brać winę na siebie, gdy dorośli „bogowie” – partner, szef, ważna dla Ciebie osoba – są niezadowoleni.

„Dlaczego jako dziecko obwiniasz siebie, gdy „bogowie” się kłócą?”.

Ślady dawnych „bogów” w Twoich dorosłych relacjach

Te wczesne wzorce rzadko zostają w dzieciństwie. Często pojawiają się później w relacjach z partnerem, własnymi dziećmi, przełożonymi czy przyjaciółmi. Możesz zauważyć, że wciąż „czytasz” emocje innych jak kiedyś emocje rodziców: szybko skanujesz twarze, głos, napięcie w ciele drugiej osoby i próbujesz odgadnąć, czy nie zrobiłeś czegoś źle.

W praktyce może to oznaczać, że bierzesz na siebie zbyt wiele odpowiedzialności, minimalizujesz swoje potrzeby, unikasz konfliktu albo wręcz przeciwnie – wybuchasz, kiedy napięcie staje się nie do zniesienia. Gdzieś w tle nadal działa stary mechanizm: „jeśli bogowie są źli, to przez mnie; jeśli są spokojni, to jestem bezpieczny”.

W takim ujęciu dorosłe trudności – w związkach, w pracy, w relacji z samym sobą – przestają być „Twoją wadą charakteru”, a stają się zrozumiałą kontynuacją historii, którą kiedyś musiałeś sobie ułożyć, żeby przetrwać emocjonalnie.

„Jak dziecięce poczucie «to ja jestem problemem» wraca w dorosłych relacjach?”.

Jak hipnoterapia pomaga spotkać rodziców z Twojej podświadomości na nowo

W hipnoterapii pracujemy zarówno poprzez rozmowę, jak i poprzez wejście w stan głębszego, skupionego kontaktu ze sobą. Ten stan – często spokojniejszy niż codzienna gonitwa myśli – pozwala dotknąć warstwy, w której zapisały się dawne obrazy „rodziców-bogów”: ich głosy, gesty, milczenie, chwile czułości i chwile bólu.

W trakcie sesji możesz spotkać swoje wewnętrzne dziecko – tę część Ciebie, która kiedyś nie rozumiała, dlaczego bogowie się złoszczą, znikają albo kłócą się między sobą. W bezpiecznym procesie uczysz się słuchać go z czułością, nazywać jego potrzeby i emocje, a jednocześnie odróżniać to, co było Twoje, od tego, co należało do dorosłych.

Dla wielu osób ważnym momentem jest zobaczenie rodziców nie jako wszechmogących bogów, ale jako ludzi – z ich ograniczeniami, historią, własnymi ranami. Nie chodzi o to, by ich usprawiedliwiać, ale by przestać brać całą odpowiedzialność na siebie. Praca na poziomie podświadomości sprawia, że nowe spojrzenie nie jest tylko intelektualnym wnioskiem, lecz czymś, co zaczynasz czuć w ciele i w codziennych reakcjach.

Dla części osób efekty takiej pracy bywają szybsze i trwalsze niż sama rozmowa, bo obejmują głębsze warstwy pamięci emocjonalnej – przy zachowaniu szacunku dla innych form pomocy, w tym klasycznej psychoterapii.

Podsumowanie: co możesz zabrać z tego artykułu

Jeśli odnajdujesz w sobie doświadczenie, że rodzice byli kiedyś jak bogowie, a dziś wciąż nosisz w sobie lęk, winę czy napięcie wobec ważnych osób, to nie jest dowód na Twoją „słabość”. To naturalna konsekwencja tego, jak małe dziecko próbuje zrozumieć świat, kiedy bogowie zawodzą, kłócą się lub znikają.

Możesz zacząć patrzeć na swoje reakcje z większą łagodnością: nie jako na „problem do naprawienia”, ale jako na ślady historii, którą warto opowiedzieć na nowo – tym razem z perspektywy dorosłego siebie, który ma więcej zasobów, słów i możliwości wyboru niż wtedy.

Hipnoterapia jest jedną z dróg, która pozwala dotrzeć do tych najgłębszych zapisów w podświadomości, spotkać Twoje wewnętrzne dziecko i dawnych „bogów” w bezpiecznych warunkach, a potem krok po kroku budować bardziej wspierający, wewnętrzny obraz siebie, innych ludzi i świata. To proces, który wymaga zaangażowania, ale może stać się ważnym etapem w wychodzeniu z dawnych schematów i odzyskiwaniu bardziej spokojnego, autentycznego życia.

Przewijanie do góry